poniedziałek, 30 maja 2016

Symptom Lodówki

Chciałabym coś napisać
Ale nie mam weny
Chyba mam zbyt dobry humor
Albo zbyt obojętny
Sama nie wiem co myślę
Znów coś się dzieje
W moim sercu

Chujek mały z niego

~ Miśka

wtorek, 10 maja 2016

Kochać tak jak to rozumiem

Dziś trochu o Bogu, bo jest niedziela, a niedawno został poruszony u mnie w rodzinie pewien temat, na który mam dużo do powiedzenia. Jeśli czytają to ludzie wierzący, zwłaszcza młodzież, to może w pewnych momentach odnaleźć pewne słowa, zwroty, które kojarzą się z moim idolem wśród księży, nie wymienie go z nazwiska - wtajemniczeni będą wiedzieć o kogo chodzi, niewtajemniczeni mogą wpisać w google "ksiądz youtuber" i sobie go posłuchać. Taki wstęp. Teraz konkrety.
Otóż, wczoraj u cioci poruszylismy pewien temat związany z wiarą, a dokładnie kościołem, jeszcze dokładniej uczeszczaniem na niedzielne msze święte. Jak wiemy, opuszczenie mszy w niedziele jest grzechem ciężkim, który odsuwa nas od Boga. W tych czasach dużo odsuwa nas od Niego - uzależnienia, znajomi, czy nawet duchowni i ich podejście do młodzieży, czy ogólnie do tego kim oni są i za jakich my ich powinniśmy brać. Nie chce ich tu teraz bronić, ale oni również są ludźmi i mają różne charaktery. Na dowód, że nie chce ich bronić od razu pisze, że jako osoby postawione, nie okłamujmy się, dość wysoko, powinni dawać przykład dobrego, prostego, ubogiego katolika i stawiać Boga w centrum, a nie np. pieniądze.
Wracając do głównego tematu "opuszczanie niedzielnej mszy świętej" - sama mam ochotę czasami wyjść z kościoła podczas kazania, bo jak ksiądz, za przeproszeniem, znów pierdoli o tym, jaka dla jest młodzież (czytaj: każdy pije, pali, ćpa i codziennie uprawia seks) to ja mam dość. To właśnie odsuwa nas - młodych od Jezusa. Ja jestem uparta i ja z Nim będę wiecznie radować się w Niebie.
Ale to jeszcze nie to, co chce napisać. Teraz będzie TO. Czasami nie damy rady iść do kościoła w niedziele, mówię teraz także o dorosłych. ALE (i ja to powiem mojemu księdzu w parafii) Jezus kazał nam chwalić Jego i naszego Ojca tak jak potrafimy. Niektórzy odchodzą albo odsuwaja się od modlitwy i nie wiedzą, jak do tego wrócić - zaczynają w tedy od rozmowy z Bogiem. Piszę to wszystko na własnym świadectwie, ale na pewno wielu miało albo ma w życiu taką blokade, że zadaje pytanie "Boże, gdzie jesteś?" i się zatrzymuje w swoim rozwoju duchowym. Pozniej poszukuje pomocy, aż w końcu znajduje kogoś, kto im pomoże "podnieść się z prochu". Ten ktoś jest bardziej doświadczony, tak, ale też jest nam dany od Boga. To On wysyła do nas osoby, której wcześniej napełnił Duchem Świętym, żeby mieli siłę ulepić nas na nowo.
Powiem tak - strasznie mące, ale "gdzie jest zamieszanie tam jest i Duch Święty". Połowa już zrezygnowała pewnie z czytania tego, ale moge to nawet pisać sama dla siebie, a w dodatku dla Boga, dla Tatusia.
Wracając (znów). Jest wiele dowodów mówiących, żebyśmy chwalili Pana, tak jak potrafimy. Do młodzieży najlepiej dotrzeć przez muzyke, więc pod tym postem dodam 2 piosenki, które mówią właśnie o tym.
Pierwsza piosenka - polska "Chwalmy Pana na spontana" zespołu Muode Koty. Jak mówi tytuł, więcej nie trzeba wyjaśniać, jedynie to, że jeśli ktoś nie lubi rapu to że raczej nie spodoba mu się ta piosenka.
Ale! Dla każdego coś się znajdzie - piosenka numer 2 jest chyba rockowa (mówię chyba, bo dla mnie nie ma różnicy, czego słucham). Mianowicie "Love like I Mean It", to znaczy "kochać jak to rozumiem" zespołu Newsboys. O niej troche napisze, bo ona ma dla mnie wielkie znaczenie. Nie napisze, że zmieniła moje życie o 180° bo tego nie zrobiła, ale jest piękna, jej przekaz jest cudowny i jeśli ktoś kiedyś zobaczy blondynke z opaską na czole albo wiankiem i ubraną jakby się wyrwała z festiwaliu Woodstock albo innego dla hipisów, z wielkim uśmiechem na mordzie i prawdopodobnie tańczącą to możecie mnie zaczepić i z pewnością uznać, że słucham tej piosenki albo innej tego zespołu. Taka ciekawostka o mnie. Kiedy posłuchajcie tej piosenki i nie zrozumiecie jej od razu, to wejdźcie na tekstowo.pl albo jakkolwiek ją sobie przetłumaczcie. Jeśli nawet w tedy jej nie zrozumiecie albo chcielibyście się o coś zapytać to znajdźcie mnie na instagramie pod nickiem _miska526_
Chyba tyle na dziś. Zaraz będę wysiadać z busa, więc wena mi się skończy.
Podsumowując - jeśli chodzicie do kościoła to nie przestawajcie, ale nie martwcie się, jeśli coś was w nim denerwuje. Chwalcie Pana jak potraficie. Bo kto jest bardziej uświęcony - ten kto nie może wysiedzieć z nerwów w kościele i męczy się tam co niedziele, czy ten kto może nie bywa tak często w kościele ale za to chwali Pana tak jakby niejeden zakonnik nie potrafi?

Linki do piosenek ⬇⬇

Chwalmy Pana
https://youtu.be/viGqGZy143E

Love Like I Mean It
https://youtu.be/TNhvSfOS-eI

~ Miśka