poniedziałek, 30 marca 2020

Oskary 2020 i życie świata

Cześć, fajnie jest zwrócić się do Was bezpośrednio, chociaż nawet nie wiem, czy mam do kogo. Dobrze jest przynajmniej myśleć, że mam dla kogo pisać, tak się pocieszam, pewnie to przejaw jakieś choroby, może schizofrenii, ale co tam, nawet jeśli, to moja choroba i mi z nią dość dobrze.
Ostatnio w radiu (którego teraz dość często słucham, ze względu na pracę) są 3 główne tematy:
♡ premiera filmu 365 dni i debiutancki album aktora, który gra głównego bohatera - Michele Morrone, nie powiem, fajny ma głos i bardzo dobry klimat tych piosenek jest. Przeczytałam wszystkie książki Pani Blanke Lipińskiej i trochę otworzyła mi oczy na pewne sprawy (za równo książki, jak i sama Lipińska, bo śledzę ją na bieżąco na Facebooku), filmu jeszcze nie oglądałam, z powodu zbyt drogich biletów kinowych, wolę kupić coś do jedzenia za to i oglądać w spokoju u siebie w łóżku. Ale dziś nie o tym 😁
□ premiera filmu "Zenek ", o tym się nie będę się wypowiadać, z takiego powodu, że mnie to nie interesuje i nie mam nic mądrego do powiedzenia na ten temat.
☆ Gala wręczenia Oskarów 2020 i wszystkie możliwe sensacje, które wyszły w trakcie tego. To jest temat, który będę poruszać. A konkretnie jedna z tych "sensacji". 
Oczywiście, gratulacje dla wszystkich nagrodzonych, jak i nominowanych (GRATULACJE POLSKO za tą nominację! Zrobiliście świetny film! Jeszcze nie widziałam, ale same zdjęcia i zamysł wprawiają mnie w ciarki).
Wielkie gratulacje dla mojego ukochanego Toy Story 4, szkoda że to nie Król Lew, ale no cóż, nie można mieć wszystkiego. 
Ciągle próbuje ominąć główny temat, dlatego że wiem że kiedy zacznę, to mogę nie skończyć o tym pisać. 
Ukłony dla Paraside, który oglądne teraz w pierwszej kolejności, za rozwalanie banku i zdobycie nagród w tylu kategoriach.
Docieram już do setna sprawy. Wielkie, na prawdę wielkie gratulacje należą się tutaj Panu, który otrzymał nagrodę "najlepszy aktor" - Joaquin Phoenix za film Joker - owszem, bardzo trzymałam kciuki za niego. Film obejrzałam 3 razy w ciągu 2 dni, jak tylko wychaczyłam, że jest dostępny w Internecie. Na prawdę, zasłużył na tą statuetkę. Nie wiem, czy jest ktoś na świecie, kto nie zna postaci Jokera (jest on największym idolem mojego brata). Ale ten film jest inny niż typowe filmy DC, nie ma w nim superbohaterów, ludzi z niezwykłymi mocami, geniuszy, super szybkich samochodów. Jest za to on, Happy, Śmieszek, któremu wmówiono, że ma się uśmiechać, bo w tedy będzie lepiej, bo tak już musi być, taki jest świat. Happy nie może powiedzieć nikomu o tym, co tak na prawdę czuje, bo nikt go nie chce wysłuchać. Chodzi do terapełtki, którą później przenoszą i koniec. Z mamą nie może porozmawiać, bo ona go nie rozumie. Z "kolegami" z pracy też nie może porozmawiać, bo to wyśmieją. Każdy, z kim ma kontakt sie z niego śmieje, więc w sumie nie ma z kim porozmawiać - nie ma głosu, zeby cokolwiek zmienić w życiu. 
I teraz właśnie dochodzę do głównego celu. Phoenix odbierając swoją nagrodę, wypowiedział się za wszystkich, który nie mają głosu. 
Zacytuję tutaj całość przemowy Phoenix'a, po czym się do niej odniosę bezpośrednio.

Łączy nas miłość do filmu. Ta forma ekspresji dała mi niezwykłe życie. Nie wiem, kim byłbym bez niej. Ale najważniejsze, że daje mi to możliwość oddania głosu tym, którzy go nie mają.
Zastanawiałem się nad niektórymi niepokojącymi problemami, z którymi wspólnie się borykamy. Może się wydawać, że walczymy o różne cele.
Niezależnie od tego, czy mówimy o nierówności płci, rasizmie, prawach mniejszości seksualnych, etnicznych czy prawach zwierząt, mówimy tak naprawę o walce z niesprawiedliwością. O walce z przekonaniem, że jedna płeć, jedna rasa, jedna orientacja seksualna, czy jeden gatunek może dominować, kontrolować i wykorzystywać bezkarnie inne.
Jesteśmy egoistami, przekonanymi, że stanowimy centrum wszechświata. Rabujemy więc naturę, wykorzystując jej zasoby naturalne. Czujemy, że możemy w sztuczny sposób zapłodnić krowę, a kiedy rodzi, zabieramy jej dziecko, mimo że trudno nie zauważyć jej krzyku i cierpienia. Potem zabieramy jej mleko i wlewamy sobie do kawy i płatków. Myślę, że boimy się zmiany w swoim życiu, ponieważ uważamy, że będziemy musieli coś oddać albo poświęcić.
Byłem w swoim życiu łajdakiem, byłem samolubny i okrutny, trudno się ze mną pracowało. Jestem wdzięczny, że tyle osób tu obecnych dało mi drugą szansę. Ale musimy wybaczać sobie błędy przeszłości, pomagać sobie wzajemnie wzrastać, prowadzić siebie ku odkupieniu. To najlepsze, co może zrobić dla nas wszystkich. Mój brat, gdy miał 17 lat, napisał takie słowa: „Biegnij, by ratować z miłością, a pokój nadejdzie” 

Wiele osób nie ma jak wypowiedzieć się na tematy, które ich bolą, a o które chcieliby walczyć. Chociaż jakby każdy, kto o coś walczy, wychodził z tym na ulice to nie chce sobie wyobrażać, jakby wyglądał świat.  
Jednak chce odnieść się do "rabujemy więc naturę". Nie mówię, że wszyscy mamy teraz przejść na wegetarianizm lub weganizm i zamieszkać w chatkach, które nie będą wytwarzały dwutlenku węgla. 
Ja jem mięso, ale nie kupuje co sezon nowych ubrań, czy butów - tego nauczyłam się w domu, szanować rzeczy. Teraz, z biegiem lat, szanuje również to, skąd się to wszystko bierze. Nie wiem, czy wiecie, ile par butów się robi z jednej krowy? Tak. Skórzane buty, które nosicie są ze skóry korowy. Adidasy, Nike, Lasocki bazują na skórze naturalnej. To są tylko przykłady oczywiście. 
Jeśli chodzi o ubrania, tutaj sprawa jest mniej brutalna, dlatego, że do produkcji używa się roślin. Oczywiście, jeśli kupujecie ubrania z naturalnych tworzyw, bo zdarza się, że koszulki są z plastiku - ale tutaj akurat muszę wspomnieć o tym, że duża część z tych "plastikowych" koszulek jest tworzona z zakrętek od butelek - dlatego tak ważna jest segregacja śmieci. 
Pisząc to, zastanawiam się sama, w co jestem ubrana :D ale spokojnie, na ubrania, które mam na sobie, nie ucierpiało żadne zwierzę. 
Pragnę tutaj również wspomnieć o pewnym incydencie, którym miał miejsce bodajże w Stanach, nie jestem pewna. Otóż, dwóch chłopców, bo facetami, nie daj Bóg mężczyznami w życiu być ich nie nazwała, obcięli żywemu psu uszy i wyrzucili zdjęcia z "trofeum" do Internetu. Co z tego, że takie zachowania są karalne, skoro ten pies, o ile jeszcze będzie żył, nie zaufa już nikomu? Pomyślcie sobie, zwierzę człowiekowi NIGDY nie zrobi krzywdy dla zabawy, tylko w obronie własnej albo rodziny. Tak, są przypadki, kiedy zwierzę zabija człowieka a pozniej go zjada, ale czy nie robi tego, żeby przetrwać? Ono też jest głodne i w potrzebie. 
Nie wiem czy cokolwiek z tego co napisałam jest składne, ale jeśli dotrze to do chociaż jednej osoby i zmieni to jej postępowanie, to już będzie sukces. Bo nie zmienię całego świata, ale mogę sprawić, że Świat będzie żył chociaż 1 dzień dłużej przez zmianę 1 osoby. 




To była wypowiedź, której spisanie zajęło mi ponad 1,5 miesiąca. Dużo się zmieniło w tym czasie, ale bardzo emocjonalnie podeszłam do tego i czasem musiałam odpocząć. 
Moi drodzy, jeśli jeszcze tutaj jesteście, dziś mam 30.03.2020 rok,  żyjemy w dobie pandemii. Większość z nas nie wychodzi z domów i popatrzcie, co się dziś stało - spadł śnieg, ziemia chyba wreszcie może odetchnąć od spalin, od wytwarzania sztucznych produktów, bo sklepy z ubraniami są zamknięte,  działają tylko te internetowe. 
Poza ekologią - proszę Was, jeśli nie musicie to zostańcie w domach. To jest trudne, wiem to za dobrze, bo od miesiąca nie widzę się z osobą, którą kocham (tutaj dodam też zrzut z ekranu od Ady Kaczmarek), a ludzie przeżywają, że nie mogą iść na siłownię, nie chce się wypowiadać już na ten temat, bo i tak na długi jest ten post. 

Dziękuję wszystkim, którzy dotarli do tego miejsca. Życzę Wam dużo odporności #zostanwdomu














~ Miśka 30.03.2020, 11:04

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz