czwartek, 17 maja 2018

#instagirl

W końcu będzie felieton, na który się zbieram prawie tydzień.
Żyjemy w dziwnyc czasach, kiedy to otrzymywanie łapek w górę, lajków czy serduszek pokazuje, czy ktoś jest popularny czy nie. A ostatnio kaaażdy chce być popularny. Nie wiem jaką popularnością cieszy się aktualnie Twitter, ale z tego co pamiętam, to tam się głównie dawało posty o sobie, czy tam swoich idolach albo przeprowadzało się jakieś akcje, trochę Facebook ale ciekawszy wg mnie, bo mniej zaśmiecony dziwnymi memami (które oczywiście oglądam, a bo co!). Jednak w byciu popularnym i tzw. fejmem pokazuje teraz chyba Instagram. Wrzucanie zdjęć z wyjazdów, z pracy, zdjęcia rodzinne, codzienne życie... spoko, jakby tak wyglądał Instagram to super. Ale ludzi to nie rusza. Żeby być popularnym na insta trzeba w wypadku chłopaków pokazać bica i kratę na brzuchu, a w przypadku dziewczyn cycki i dupe.
Każdy instagram typowej #instagirl wygląda identycznie. Dupa cycki dupa cycki dupa cycki może nogi troche brzucha - ale taki standard, nawet przecinków nie dawałam, bo szkoda moich kciuków na to. No i co ta laska ma? Ma "popularność" w postaci serduszek i obserwatorów. Ma powiedzmy, że dużo przyjaciół. Ma, jeśli się jej uda, jakiś sponsorów. Ma komentarze od chłopaków, nie od mężczyzn, od chłopaków, którzy nic innego by z nią nie chcieli jak ino zaliczyć. Tak jak ona zbiera serduszka pod zdjęciami to oni może zbierają sobie kolekcję przelecianych dup. Takie zdjęcia wprost opływają komentarzami napaleńców.
Co ja mam powiedzieć? Szkoda mi tych dziewczyn. Większość z nich jest na prawdę śliczna i są przede wszystkim młode. Jeśli chcą popularności i pozowania, to agencje modelek istnieją, tam im powiedzą czy się nadają czy nie do tej branży. Ale będą miały jakieś profesjonalne zdjęcia za to. A nie takie, co trzeba pozować przed lustrem dobre 30min żeby mieć idealny profil (zdjęcie przykładowe będzie poniżej). A co jeśli będą te dziewczyny chciały później znaleźć fajną, dobrą prace? W Internecie pracodawca może was sprawdzić. I co zobaczy? I czy was przyjmie po tym? A nawet jeśli usunięcie... w Internecie nic nie ginie. Niestety, taki mamy klimat... nic nie ginie.
Chyba się rozpisałam. Idę spać, bo mnie brzuch boli, a jest po północy już chyba xd














~ Miśka, 18.05.18, 00:23



Ps. zdjęcie się nie dodałało z niewiadomych przyczyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz